Z Bogiem #38: Czy istnieje słowo na określenie sytuacji, gdy nic nie ogarniasz, ale próbujesz iść do przodu, choć nie wiesz, co tam znajdziesz?

- Widzę światełko w tunelu.
- To ogień piekielny.
Supernatural, musiałam c':

Wiecie, nic się dziś posta sensownego nie dowiecie, ale powiem szczerze, że nie umiem w chrześcijaństwo i jakby to była matura, to do 30% bym nie dociągnęła. Ks. Pawlukiewicz mówił, że chrześcijanie to idioci, ale ja nie potrafię się w to wczuć. Nie rozumiem wielu rzeczy. Na przykład - zanim świat powstał, to Bóg już był. I tyle? Niezliczone lata, zanim zaistniała materia po prostu był i co? Nic się nie działo? Co więcej, wraz z nim był Jezus i Duch Święty, ale Jezus nie był jeszcze człowiekiem, zatem czy był Jezusem? Był Synem Bożym, ale jak wygląda bycie Bogiem i synem Boga, na dodatek nieskończonego i wiecznego? Mój ludzki umysł tego nie pojmuje. Nie widzę tego tak, jak widzę trawę, nie czuję tak wyraźnie, jak krople wody na skórze, gdy spadnie deszcz. Ale jest jedna drobna... choć nie, wcale nie drobna. Jest jedna rzecz, która upewnia mnie w chrześcijaństwie, której nie podważę, a która jest z całą pewnością słuszna. Życie Jezusa na ziemi, to, co mówił i czynił. Niezmącone dobro♡
Błogosławcie tych, którzy was prześladują! Błogosławcie, a nie złorzeczcie! Weselcie się z tymi, którzy się weselą. płaczcie z tymi, którzy płaczą.  Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach! Nie gońcie za wielkością, lecz niech was pociąga to, co pokorne! Nie uważajcie sami siebie za mądrych!  Nikomu złem za złe nie odpłacajcie. Starajcie się dobrze czynić wobec wszystkich ludzi! Jeżeli to jest możliwe, o ile to od was zależy, żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi! Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to pomście [Bożej]! Napisano bowiem: Do Mnie należy pomsta. Ja wymierzę zapłatę - mówi Pan - ale: Jeżeli nieprzyjaciel twój cierpi głód - nakarm go. Jeżeli pragnie - napój go! Tak bowiem czyniąc, węgle żarzące zgromadzisz na jego głowę.  Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!
Rz 12, 14-21
Lecz powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. 
Łk 6, 27-28

Hasła są piękne, ale chodzi o to, że Jezus nie tylko głosił miłość, on według niej żył.
Zabawna rzecz, w duchu doskonale widzę, jak ma się jakaś sprawa, ale gdy chcę ją komuś przedstawić, słowa mi się mącą albo całkowicie uciekają. Mogę tylko mieć nadzieję, że mnie rozumiecie. Liczę na wasze szaleństwo, normalny człowiek nie zrozumiałby mojego monologu. Choć w sumie, podobno nie ma normalnych ludzi.

Ale fajnie. Wierzę w chrześcijaństwo, bo propaguje miłość, sprawiedliwość i prawdę, ale wiecie co?
W życiu to już tych wartości nie umiem zaprowadzić.

Za dużo jem. Nadużywam słodyczy.
Kłamię, by ukryć niewygodną prawdę.
Boję się reagować na niesprawiedliwość i zauważać zło.
Boję się przyznać do wiary i marzeń.
Czasem zakocham się platonicznie, ale częściej zauroczę patetycznie i patologicznie.
Mam wiele innych przewinień na sumieniu. I one nie są takim problemem, żaden człowiek nie jest idealny (nie licząc Jezusa).
Problem leży w tym, że jestem leniwa i odpuszczam walkę z tymi problemami.

I to ja prowadzę bloga o wierze.

c':

Jestem nienormalna.

[Koniec spowiedzi]

PS. Kocham was.
Światełko w tunelu – to reflektory nadjeżdżającego pociągu.

Prawa Murphy'ego



Komentarze

Prześlij komentarz